Profesjonalna sesja dla pracowników – zbędny wydatek?

Jak to jest z tymi magazynami dla pracowników? Sesja fotograficzna w ich przypadku jest zbędnym wydatkiem czy może niezbędną część gazety? Warto w nie inwestować czy nie?
Paulina Grzęda
O AUTORZE

Paulina Grzęda

Zniewalająco zaangażowana i twórczo zalotna. Z lekkością pobudzi do działania i sprawnie pokieruje każdego skuszonego urokiem jej kreatywnej natury klienta, grafika czy innego przedstawiciela płci brzydkiej. Dzięki wrodzonej empatii potrafi spojrzeć na zadania z perspektywy klienta.

★ 4 minuty czytania

„Jak Cię widzą, tak Cię piszą” – głosi stare znane powiedzenie. Sprawdźmy to. Spójrz na dwa poniższe zdjęcia:

 

img_0076

 

dsc_4427

 

Pierwsze od góry jest zdjęcie amatorskie wykonane smartfonem, drugie – zrobione profesjonalnym aparatem przez fachowca. Które bardziej Ci się podoba? Pewnie zgodnie stwierdzimy, że to drugie. Obie fotografie przedstawiają tę samą potrawę, w tym samym miejscu i na tym samym stole (dodam, że stół wcale nie jest nakryty obrusem! a czym… niech to pozostanie tajemnicą:))
Różnica tkwi w innym spojrzeniu, skadrowaniu, pomyśle na uatrakcyjnienie zdjęcia. To ważne, bo jeśli fotografia jest kiepska, to czytelnik nie zatrzyma wzroku na stronie. Równie istotna jest jakość zdjęć przedstawiających ludzi – dobrego efektu raczej nie uzyska się robiąc komuś zdjęcie telefonem komórkowym.

Profesjonalne fotografie w magazynie wewnętrznym mogą pełnić dwie funkcje: prestiżową – bo są bardziej dopieszczone i przemyślane, oraz edukacyjną – bo mogą wskazywać kierunek podejścia do fotografowania, podpowiadać, o co zadbać, na jakie szczegóły zwracać uwagę – mówi Jacek Piotrowski, fotograf i juror konkursu Power of Content Marketing Awards.

Na co więc czujne oko fotografa zwróci uwagę?

Kadr

Fotografie amatorskie zwykle skupiają się na pierwszym planie. Tymczasem fotograf patrzy szerzej, dostrzega również elementy z drugiego planu, które mogą zaburzać estetykę zdjęcia. Mając to na uwadze, dobiera odpowiedni kąt i wysokość ustawienia aparatu oraz perspektywę. – Ważne jest, żeby zdjęcie nie było sztywne, ustawiane, ale pokazywało ludzi w naturalnym środowisku pracy. A profesjonalny fotograf będzie potrafił tak ich skadrować, aby ukryć wszelkie mankamenty urody i jednocześnie sprawić, że pracownicy chętniej zgodzą się pokazać w gazecie – dodaje redaktor Magda Kozińska.

Wielu klientów bowiem liczy na cudotwórcze właściwości Photoshopa. Trzeba jednak pamiętać, że w programie graficznym nie wszystko da się poprawić, a czasem można uzyskać efekt sztuczności.

Koncepcja

Podczas oglądania prac zgłoszeniowych do konkursu Power of Content Marketing widzę, że najbardziej bolesną rzeczą jest nie przegadanie tematu i zdjęcia robione pospiesznie, bez zastanowienia. Z fotografem można sobie więcej rzeczy omówić, ustalić, bo jego praca polega na osiąganiu założonego efektu i jego powtarzalności. Od amatora natomiast nie można wymagać, bo nie jest zawodowcem – mówi Jacek Piotrowski i dodaje: – Fotograf wie, jakie zdjęcie spełnia 90% kryteriów i dzięki temu łatwiej mu uzyskać pożądany efekt. Poza tym potrafi też odpowiednio przesiać fotografie i wyeliminować od razu te najsłabsze.

Jacek zaznacza jednak, że amator też może zrobić dobre zdjęcie, ale będzie to bardziej wynikiem szczęścia czy przypadku.

Pomysł jest szczególnie ważny przy fotografowaniu kilku osób, bo trudniej je ujarzmić i przedstawić w ciekawy sposób. Dlatego profesjonalista ucieka się czasem do sesji stylizowanych, które tematowi dają nietuzinkowy efekt, a dla pracowników są dodatkowym benefitem, dostarczają im wrażeń i wspomnień.

Przeznaczenie (spójność)

Ze zdjęcia można wyczytać dużo miedzy wierszami, np. czy firma dba o swoich ludzi, jakość przekazu, komunikację, czy zapewnia dobre warunki pracy. Przedstawiając np. pracownika działu HR, ale fotografując go w źle dobranym świetle, możemy sprawić, że nie będzie wyglądał on empatycznie i przyjaźnie, ale groźnie i władczo. – Czasem zdarzają się też sytuacje, że zdjęcia kompletnie nie pasują do tematu, a to przecież nie jest ozdobnik, ale integralna część przekazu. Sama miałam kiedyś przypadek, jak do artykułu o wyjeździe służbowym pracownik przysłał swoje zdjęcie na leżaku, z drinkiem w ręce i rozkroczonymi nogami. Mimo moich wielu interwencji, że fotografia nie jest odpowiednia do tematu, pan uparł się, że ma być opublikowana. Po zobaczeniu takiego zdjęcia wniosek nasuwa się sam – pracownicy wyjechali bawić się na koszt firmy. Nieważne czy robili burze mózgów, doszlifowywali projekt, albo obradowali nad rozwojem firmy – łatka zostaje przypięta – opowiada redaktor Iwona Derda.

Emocje

Zdjęcie, które wywołuje emocje, przyciąga wzrok i zapada w pamięć, dlatego idealną sytuacją jest, jeśli poza dobrymi parametrami technicznymi fotografia ma w sobie coś więcej, jakąś głębię. – Ostatnio bardzo popularne stało się zdjęcie brudnego, zakrwawionego, syryjskiego dziecka, siedzącego w sterylnym pomieszczeniu. Artykuł opatrzony taką fotografią na pewno chciałbym przeczytać. I nie chodzi tu o sam fakt, że dziecko jest umorusane krwią – wartość tego zdjęcia tworzy kontrast z otaczającą go czystą przestrzenią. To jest coś, czego nie potrafi telewizja. W ruchomym obrazie wiele szczegółów nam umyka i ten efekt zaintrygowania nie zadziałałby tak silnie. Fotografia pozwala skupić się na detalach i sprawić, że zawiesimy na niej oko na dłużej – podsumowuje Jacek Piotrowski.

Nowe biznesy wyrastają dziś jak grzyby po deszczu. Nie wystarczy już być tylko producentem, ale należy również zadbać o wizerunek firmy. A jak już być profesjonalistą, to w każdym calu – zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. O tym, jak robić to w tym pierwszym przypadku, rozmawialiśmy z ekspertem Bartkiem Brachem. A co z drugą sytuacją? Wewnątrz instytucji sprawdzonym narzędziem komunikacyjnym są magazyny skierowane do pracowników. Wspierają budowanie kultury organizacyjnej, wzmacniają zaangażowanie emocjonalne pracowników i ich identyfikację z firmą. A nie ma przecież lepszych ambasadorów firmy niż jej pracownicy, o czym pisze z resztą Urszula Radzińska w swojej książce „Pierwszy klient”.

Kategorie: school of contentic

ZAPISZ SIĘ NA NASZ NEWSLETTER


Wartościowy artykuł raz w tygodniu na Twoją skrzynkę.

Zero spamu. Przestaniemy być ciekawi, wypiszesz się w każdej chwili.

Oświadczam, że dane podaję dobrowolnie w celu zapisania się do newslettera, a Administrator danych – spółka AUDE sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-620), ul. Puławska 118A, KRS 0000216511, REGON 015796792, NIP 5252306020 – przekazał mi informacje, o których mowa w art. 13 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (dalej jako „RODO”) – informacje te są dostępne tutaj. Wyrażam dobrowolnie i w sposób świadomy zgodę na przetwarzanie przez spółkę AUDE sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-620), ul. Puławska 118A, KRS 0000216511, REGON 015796792, NIP 5252306020 moich danych osobowych w celu otrzymywania newslettera i przekazywania mi informacji o oferowanych przez nią produktach, usługach, promocjach i konkursach przez czas niezbędny do realizacji wyżej wymienionego celu, aż do cofnięcia wyrażonej zgody.

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od spółki AUDE sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-620), ul. Puławska 118A, KRS 0000216511, REGON 015796792, NIP 5252306020 informacji handlowych drogą elektroniczną na podany przeze mnie adres poczty elektronicznej zgodnie z ustawą z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną (t.j. Dz. U. z 2017 r., poz. 1219 ze zm.). Wyrażam również zgodę na używanie przez spółkę AUDE sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (02-620), ul. Puławska 118A, KRS 0000216511, REGON 015796792, NIP 5252306020 telekomunikacyjnych urządzeń końcowych i automatycznych systemów wywołujących dla celów marketingu bezpośredniego, zgodnie z ustawą z dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne (t.j. Dz. U. z 2017 r. poz. 1907 ze zm.). Wyrażenie zgody jest dobrowolne.